Cz.1 „Jak pies z kotem” – błędy w budowaniu więzi między zwierzętami

Cz.1 „Jak pies z kotem” – błędy w budowaniu więzi między zwierzętami

17-03-2021

Jest to wszystkim znane wyrażenie, którego używa się w stosunku do walczących ze sobą zwierząt, które nie mogą dojść do porozumienia. Lecz na ile jest to prawdą? Czy te zwierzęta mogą szczęśliwie żyć razem? Oczywiście, że mogą! Czasami zaskakuje nas ślepa wiara w już dawno nieaktualne powiedzenia.

Przeczytaj także Część 2. Jak pies z kotem

Są tacy różni!

Konflikty między psami i kotami zdarzają się. Skąd się biorą? Najczęściej spotykanym wyjaśnieniem jest to, że te zwierzęta zupełnie inaczej wyrażają ogonem swój stan emocjonalny. Pies macha ogonem w jednej płaszczyźnie z radości, a kot kręci ogonem w stanie gniewu i frustracji.

Dlaczego zatem nie przeszkadza im, że jedni szczekają, a drudzy miauczą? Z resztą koty też mają taki stłumiony dźwięk przypominający „hau”, za pomocą którego okazują chęć polowania. A zatem, czy kot powinien myśleć, że pies wiecznie na niego poluje? Ależ nie! Kot zna szczekanie psów, z którymi mieszka, a psa nie krępują żadne, nawet te najbardziej podstępne, kocie dźwięki.

Zgodnie z tą logiką ani psy, ani koty nie powinny ufać człowiekowi. Przecież on chodzi na dwóch nogach i nawet nie ma ogona, jakie to straszne! Więc o co tu chodzi?

Psy i koty są przeciwieństwami prawie we wszystkich istotnych aspektach. Polują na różne sposoby, inaczej zdobywają terytorium, korzystają z toalety też na różne sposoby. Najważniejsze jest to, że psy w swoim stadzie potrafią się dogadać, a nawet zawiązują bardzo głębokie relacje między sobą. Inaczej to wygląda u kotów. Koty są indywidualistami i egoistami i nie chcą zmieniać swojego zachowania ze względu na kogoś.

W naturze wyróżniamy biocenozę i symbiozę. Biocenozą nazywamy sytuacje, gdy różne gatunki zwierząt żyją pokojowo na danym terytorium, natomiast symbiozą określamy współżycie przynajmniej dwóch gatunków organizmów, które są od siebie zależne.

W symbiozie jest jedna ważna cecha - jeden gatunek zwierząt w żaden sposób nie wpływa na zachowanie i życie drugiego. Rekin nie może powiedzieć rybie pilot, że dziś ma ochotę zjeść sardynkę, a nie śledzia. Ryba pilot nie powie rekinowi jaki kawałek powinien mu zostawić.

Natomiast wszystkie gatunki zwierząt mieszkające z człowiekiem zależą od niego. On je karmi, zapewnia wszystkie dobra, chroni i uczy jak żyć, nic więc dziwnego, że nazywamy siebie Królami natury. Kto zatem może nawiązać porozumienie między różnymi zwierzętami, jeśli nie człowiek?

Łaskawy i sprawiedliwy pan powinien wiedzieć czego potrzebują jego podopieczni. Wtedy nie popełnialibyśmy tylu błędów, które czasami kończą się tragiczne!


Błędy w budowaniu więzi

I. kategorię błędów można określić mianem ideologicznych. Jest to nasze początkowe nastawienie do wspólnego życia ze sobą kilku zwierząt.

Błąd 1. Wszystko zaczyna się już na starcie — od momentu zapoznania zwierząt ze sobą. To bardzo ważne! Przez swoje lęki i obawy zazwyczaj jesteśmy przekonani, że ktoś tu kogoś skrzywdzi. Nieufność i niepotrzebne emocje tylko pogarszają sytuację, bo patrząc na nas, nasz dotychczasowy pies nie wie jak ma się zachować w tej nowej dla niego sytuacji. Ma prawo myśleć, że ten „nowy” nie jest miły. Natomiast jeśli zaczynamy przestrzegać zasady: „teraz jesteś starszy”, to dla zwierzaka może to oznaczać: „teraz mam kogo kochać, oprócz ciebie”.

Jest tu wiele drobnych niuansów, na przykład kogo gdzie posadzić, a kogo trzymać na rękach, kto powinien być wyższy itp. Tych kwestii jest tak sporo, że można by było napisać o tym całą książkę.

Błąd 2. Przynosząc do domu nowego zwierzaka często chcemy go odizolować. Powodów jest wiele: czasami obawiamy się jakiejś zarazy, albo chcemy dać domownikom czas na przyzwyczajenie się do zapachu nowego pupila. Nie uwzględniamy prawa natury, które mówi, że wszyscy, którzy są blisko związani ze sobą, dzielą jedno legowisko. Wydzielając każdemu jego terytorium, dajemy zwierzęciu do zrozumienia, że nie powinien nawet myśleć o przyjaźni z innymi. Im dłużej trwa izolacja, tym trudniej będzie zwierzętom zaprzyjaźnić się w przyszłości. W przypadku kotów okres izolacji dłuższy niż 10 dni jest wprost zakazany!

Błąd 3. Z góry postanawiamy, kogo będziemy bardziej kochać i chronić. Dla jednych ważniejszy jest dotychczasowy zwierzak, bo inaczej byłoby to zdradą. Inni wybierają nowego, gdyż jest jeszcze mały i bezbronny.

A jak postępują rodzice po urodzeniu drugiego dziecka? Bardzo nierozsądne jest obdarzać miłością tylko jedno z dzieci. Każdy ma swoje potrzeby, swoje zainteresowania, swoje prawa. Nawet jeśli koty chętnie uznają prawa dzieci, to dla psa są one świętością!

Najlepiej będzie, jeśli właściciel zachowa neutralność. Zawsze będzie przeciwny konfliktom, a karać będzie tylko tego, który pierwszy zaczął.

Nawet jeśli zwierzaki są „zazdrosne” (ten wyraz celowo podaję w cudzysłowie, ponieważ zwierzęca zazdrość jest zupełnie czymś innym niż ludzka), to nie ma racji ten, który pierwszy rozpoczął rywalizację. Często uważamy, że nasza czułość jest wtedy bardzo potrzebna poszkodowanemu zwierzakowi. Ale nic bardziej mylnego.

Błąd 4. Jest przeciwieństwem poprzedniego błędu: staramy się kochać oba zwierzaki tak samo. Lecz w naturze nie ma równości! Zresztą, nie ma też i przywilejów. Prawa określa nie kwestia starszeństwa, miejsca, jakie zwierzak zajmuje w naszym sercu, a wartość w społeczeństwie. Ocenić to można tylko w konkretnej sytuacji, dlatego też pochwalić należy tego, który prawidłowo postąpił.


II. kategoria błędów opiera się na nieznajomości praw natury. Dotyczą one trzech aspektów wywołujących konflikty: jedzenia, terytorium, opieki człowieka.

Błąd 1. Konflikt związany z jedzeniem pojawia się wtedy, gdy zostawiamy jedzenie zwierzakom pod naszą nieobecność (tak najczęściej postępujemy z kotami, ale z psami też się zdarza). Nawet przypadkowe przejście blisko miski lub krzywe spojrzenie w kierunku drugiej strony może zostać odebrane jako ewentualne zagrożenie. Przy czym zwierzęta mogą też jeść razem albo nawet zamieniać się miskami sprawdzając, kto ma smaczniejszą karmę. Prawo jest prawem!

Błąd 2. Kłótnie wywołane podziałem terytorium i „towarzyszące” im problemy powstają w wyniku braku osobnego „legowiska”. Zasady organizacji przestrzeni są święte zarówno dla psów, jak i dla kotów! Całe szczęście, że są dobrze zbadane! Jeśli zwierzak ma takie miejsce, to będzie mógł tam spędzić trudne chwile, zrelaksować się, odpocząć, oszczędzając sobie nerwy.

Błąd 3. Z powodu swoich własnych spraw, często zaniedbujemy nasze zwierzęta, dbając tylko o to, aby one nie sprawiały nam kłopotów. Wyobraźcie sobie taką oto sytuację: do domu przychodzi hydraulik. Nie będziemy mówić o tym, dlaczego właśnie ta postać wywołuje taką nieufność u naszych zwierzaków (istnieją ku temu swoje powody). Co my wtedy robimy w obecności na przykład owczarka i kociaka? Bez wątpienia owczarek jest o wiele bardziej niebezpieczny dla hydraulika. A my jesteśmy ludźmi praworządnymi, więc wyprowadzamy psa do innego pokoju lub wydajemy mu odpowiednią komendę. W tym momencie kociak jakoś wypada z naszego pola zainteresowania, gdyż nie widzimy z jego strony zagrożenia dla hydraulika.

Ale komu w tej sytuacji jest gorzej? Oczywiście, że kociakowi. To właśnie jego należałoby chronić, zanieść w bezpieczne miejsce, nauczyć go jak nie plątać się pod nogami tego strasznego monstrum z rurkami i różnymi narzędziami. Takiego naszego zachowania nie zrozumie ani kot, ani pies. Źle będzie obu stronom. W dodatku ucierpi zaufanie do właściciela, jak również stosunki między zwierzętami ulegną pogorszeniu.

W takim przypadku właściciel powinien wiedzieć, kto bardziej potrzebuje opieki, jeżeli oba zwierzęta są dorosłe, lub kot jest starszy. Nic się nie stanie, jeżeli gość czy też hydraulik zaczeka minutę czy dwie póki ratujemy najbardziej bezbronnego członka rodziny.

Czytaj dalej na Część 2. Jak pies z kotem

<< POWRÓT

❤️ ❤️ ❤️

Ty także możesz wspierać działania Fundacji dla zwierząt Puszatek, dzięki czemu więcej psów i kotów ze schronisk znajdzie nowy kochający dom!

Przekaż darowiznę na rzecz Fundacji:

1. Wpłaty o tytule "Darowizna" na konto Fundacji: 79 1140 2004 0000 3102 8079 8178

2. Wpłaty za pośrednictwem bramki płatniczej: WPŁAĆ

Dziękujemy!